Moja historia z modelami koni

 Witajcie!

Dziś przychodzę do was z małym specjałem na 4 miesiące bloga. Ja na prawdę nie mam pojęcia kiedy to minęło. Z okazji tych 4 miesięcy mam zamiar przedstawić wam dokładnie moja historię z modelami koni. A więc zapraszam.


Wszystko zaczęło się około drugiej połowy 2016. Wtedy zebrałam całkiem sporo takich modeli "magicznych" takich jak np. taki konik.

(Źródło: https://www.krainazabawki.pl/pl/10349-Konie)

Później gdzieś na początku 2017 roku te "kolorowe" koniki zeszły na dalszy plan. Wtedy miałam ich tylko kilka sentymentalnych a za to przerzuciłam się na koniki takiego typu:

(Źródło: https://www.krainazabawki.pl/pl/10349-Konie)

(Źródło: https://www.empik.com/barbie-lalka-i-kon-zestaw-fxh13-mattel,p1223340016,zabawki-p)

Oraz już nawet nie pamiętam skąd ale miałam takiego ogiera od Collecty.

(Źródło: https://monocerus.pl/kuce-i-konie/354-collecta-88621-ogier-clydesdale-gniady-4892900886213.html)

Gdzieś w wakacje tego samego roku, pod wieczór jakoś tak naszło mnie aby pobawić się "w stajnę" więc wzięłam wszystkie moje koniki, akcesoria i mały stół który robił za "stajnię" x). Od tego momentu jakoś tak zaczęło mnie ciągnąć do modeli. 

Gdzieś w październiku (też 2017 roku) miałam wizytę u dentysty za którą w nagrodę wybrałam się z babcią do Rossmana gdzie kupiłam sobie klacz knabstrupper od Collecty. 
Po jakimś czasie z mojego pudełka na modele zniknęły wszystkie "magiczne koniki" zaczęłam kupować collecte w Rossmanie i schleichy na allegro. W tym mojego pierwszego schleicha, ogiera andaluzyjskiego z 2015 roku. Oczywiście nie ogarniam firm hah.


Na początku 2018 roku wybrałam się do sklepu z zabawkami (nie wiem jakiej linii) gdzie znalazłam "Duże konie" a mówiąc profesjonalnie collectę deluxe. Była to chyba klacz pełnej krwi angielskiej ale nie jestem pewna o tym więcej potem. Miałam dylemat, kupić czy nie kupić? Taki duży. W końcu nie kupiłam. 

Później przyszły przełomowe wakacje. Pozbyłam się wszystkich modeli "z chińczyka" zaczęłam oglądać kanał "Koniki Ursza" (wtedy Stajnia Tenebris) w głowie powoli mi się wszystko układało. Po jakimś czasie dostałam pierwsze ludziki od schleich. Stworzyłam prowizoryczne czapraki, lepiej nie powiem z czego miałam materiał... oraz odkryłam że modela można robić realistyczne zdjęcia. Co oczywiście było odkryciem Ameryki. Odkopałam te jakże stare zdjęcia, oto parę z nich...



Może zostawię to bez komentarza, ale podczas tej sesji zrobiłam również moje NAJLEPSZE ZDJĘCIE! Którego nadal nie pobiłam. W sumie sami zobaczcie.

Później postanowiłam stworzyć pierwszego customa. Oczywiście z pomocą kanału Konik Ursza ^^. Tak powstał Custom. Tak, Custom to jego imię. Nie miałam innego pomysłu więc nooo... tak już zostało.



Później zaczęłam interesować się kanałami na YouTube. Odnalazłam tam cudownych twórców, nie jestem w stanie nawet wszystkich wymienić, ale moi ulubieni mieli nazwę "Stajnia.." jakaś. Zaczęło mi się to podobać, kiedyś sama myślałam o takim kanale ale zawsze odkładałam to i odkładałam, i sądziłam że takie rzeczy nie są dla mnie. Wtedy wymyśliłam żeby wymyśleć sobie nazwy. Podobne do tych które miały te kanały. Opowiedziałam ten pomysł Mai (obecnej twórczyni bloga Stajnia Anagora) też jej się to w miarę spodobało. Tak zaczęło się myślenie. Wymyśliłam wtedy bardzo bardzo dziwna nazwę "Stajnia pod Wiśnią" w sumie sama już nie pamiętam z kąd mi się to wzięło... ale po jakimś czasie przestała mi się ona podobać. Zaczęłam myśleć dalej. Podczas tych długich rozmyślań stworzyłam swój pierwszy kantar na skalę LB. Moim zdaniem jest jakąś tragedią, ale to mój pierwszy raz.



W końcu powstała cała lista nazw. Z czego najlepiej zapamiętałam takie jak:
- Stajnia Anagora
- Stajnia Azadora
- Stajnia Torino 

I z nich najbardziej przypadła mi do gustu Stajnia Anagora, tak, Anagora. I tak sobie to było, tworzyły się customy. Jakieś akcesoria, i nagle straciłam wenę do nazwy, po prostu uznałam to za głupie i zaprzestałam z nią na chwilę. A tata przemówił mi do rozsądku, żebym wyjęła modele z pudła i żebym wyeksponowała je na półce. Tak po małych porządkach modele po raz pierwszy stanęły na jakiejkolwiek półce.



Maj 2019. Mały kryzys. Modele zaszły na o wiele dalszy plan. W przygotowaniach są wakacje do Egiptu. Pierwszy lot samolotem itd. Dopiero w wakacje znów wracam do modeli. Zaczynam robić czapraki z pikowanego materiału robiłam też jakieś inne akcesoria, odkrywam schleichy w smyku wręcz pod nosem, i zaczynam robić takie sesje na białym tle, i co najważniejsze w końcu zaczęłam przydzielać płucie modelom zgodnie z tą prawdziwa a nie tak na jakie mi wyglądały. Niektóre konie jednak, no po prostu nie wyobrażałam sobie ich inaczej niż zobaczyłam za pierwszym razem więc podajże 2/3 wyjątki są takie do dziś. 




I tak jakoś wyglądały te wakacje, pożegnałam kryzys na dobre. 
Na święta przeniosłam modele na większe półki oraz zdobyłam pierwszego konia firmy breyer w skali SM, który jako pierwszy pozował do zdjęć w śniegu.


A i prawie zapomniałam, wróciłam do nazwy, ale wymyśliłam nową dobrze znaną Stajnię Divę.
Tak mijały kolejne miesiące, w jesień miałam sesję z (gigantycznymi) liśćmi. Ale też gdzieś w tym czasie, Maja spytała czy mogła by wykorzystać moją starą nazwę "Stajnia Anagora" z racji że miałam wymyśloną nazwę która mi się bardzo spodobała zgodziłam się. 


A we wrześniu 2020 poleciałam samolotem do Grecji. Oczywiście tym razem w towarzystwie modeli.






To takie urywki wielu, zdjęć z tych wakacji. W sumie mogę zrobić z tego oddzielny post, piszczę czy chcielibyście takie coś.

I potem przyszły święta podczas których dostałam mój najstarszy model. - ogiera AQH od schleich z 2006 roku.

I tak zostają przy świętach, poraz pierwszy ozdobiłam półkę.


I oto nastał 2021 rok. W styczniu powstaje moja pierwsza diorama...




... A w lutym kupuję pierwszego classicka - Fantazję. Klacz pełnej krwi angielskiej w wersji gniadej, słyszałam dużo jej minusów ale i tak ją kupiłam, ponieważ podobała mi się nadal oraz pamiętałam jak kiedyś w sklepie z zabawkami widziałam dużego konia, pamiętałam że był brązowy z czarną grzywą (gniady) i biegł. Tak to wtedy gdy nie wiedziałam czy kupić takiego konia czy nie. Czy ten krótki opis nie przypomina wam Fantazji?


Dokładnie 23. lutego zaczęłam czytać blogi o modelach koni, stwierdzam że chyba fajnie prowadzić taki blog. Więc tego samego dnia powstaje Stajnia Diva, taka prawdziwa :,-). Później w marcu, kupuję drugiego breyera, czyli niektórym wam pewnie znana Mexicana. 


Krótko po zakupie Mexi powstał mój najlepszy custom czyli Totilas :-).


 Potem zaczęłam kupować modele jeden po drugim, jakoś tak mnie naszło. Później w połowę marca kupiłam pierwszego breyera classicka - Nigero.

A na przełomie marca i czerwca kupiłam pierwszego trada a dokładniej Catch Me, zwanego czasem Snoppy. 


I tak doszliśmy do teraźniejszości. Aktualnie staram się poszerzać wiedzę, tworzyć customy, testować firmy itd. 

Uf mam tylko nadzieję że o niczym nie zapomniałam. Piszczie jak wam się podobało i jaki jest wasz ulubiony moment w waszej historii. Ja w mojej najbardziej lubię moment założenia bloga oraz kupienia pierwszego trada. A i chyba wrócę do postów raz w tygodniu, chociaż jeszcze nie wiem, pożyjemy zobaczymy. A puki co to 
Do następnego, paa!




Komentarze

  1. CollectA deluxe jest w skali Classic więc no x).
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie zaczynało się dokładnie tak samo – najpierw My Little Pony, a potem już Schleichy i zaczęłam coraz bardziej rozwijać swoją kolekcję. No cóż, chyba wiele koniarzy zaczynało od MLP :'D
    Pozdrawiam :)

    PS. Mi obojętnie, co ile będą posty – ważne, aby były publikowane tak, jak Tobie odpowiada :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też o takich koników filly. U mojej młodszej siostry jest na odwrót, poszła trochę w schleichy, collecte za mną, a potem dopiero w takie MLP :').
      Pozdrawiam również.

      Usuń
    2. No cóż… tak też można c':

      Usuń
  3. Bardzo lubię takie historie. <3
    Gratuluję czterech miesięcy bloga!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Długa, ale interesująca historia! Może mi też by się przydało taką odkopać :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :). Jak by się pojawiła to z chęcią przeczytam :D.
      Pozdrawiam

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Żyję! Powrót? - Nowy Custom

Zapowiedzi Schleich 2024 - Doczekaliśmy się!

Przegląd zdjęć marzec-wrzesień 2023