Recenzja - klacz arabska schleich (13908)
Cześć!
Uznałam że dawno nie było opisu jakiegoś konia w skali LB a wiem że ktoś mnie prosił o opis tej pani. Zabrałam się za niego już z miesiąc temu... Ale coś nie wyszło i jest dopiero dziś, plus jest taki że nie musiałam robić zdjęć bo zrobiłam je ten miesiąc temu. Więc tak bez zbędnego przedłużania zaczynajmy.
Może zacznę od tego że wyprodukowano ją w 2019 roku, (i nadal jest modelem produkowanym) jest odrobinę inna w dotyku patrząc na różne modele schleich. Ona jest bardziej śliska, ale nie aż tak śliska jak np. wałach paint horse z 2018 roku tej samej firmy i za razem nie jest tak odczuwalna jej faktura sierści jak u np. ogiera andaluzyjskiego z 2016, i mi to jak najbardziej odpowiada jest fajna w dotyku bo nadal czuć sierść a nie jest taka szorstka.Ma ładnie wyrzeźbioną klatkę piersiową, nie sądzicie? Taka jest nie naładowana szczegółami ale też nie jest super płaska. Trochę mnie w oczy razi to że ta czerń na nogach jest taka mocna i przejście jest dość ostre...
...a na tylnych nogach jest to tak samo ale strasznie nisko. Klacz jest przedstawiona w.. stępie (?) ale sama do końca nie wiem.
Jak widać klacz ma podkowy, a tak poza tym trochę jej kolor od ogona wjechał na zad chodź w sumie nie ma tragedii.
Przyjrzyjmy się bliżej temu ogonowi, tylko mi to przejście (tak kolejne przejście którego się czepiam) nie zbyt się podoba?
Kobyła ma zaplecioną grzywę w trzy warkocze które są zaplecione fioletowymi gumeczkami. Łepetynka z tej strony jak widać ma bardzo ładne szczegóły, z drugiej też one są ale według mnie "postarzają" klacz jak by miała zmarszczki (te ludzkie).
Od góry widać jak jest kłąb wystaje, a jest dobrze widoczny co według mnie jest na plus.
Klacz ma strzałki kopytne ale kasztany już nie.
Wielkość, jak niektórzy z was pewnie wiedzą że używam jej do pokazywania średniej wielkości w innych recenzjach. Na tę recenzję muszę wymyślić coś innego..
Klacz kuca rasy dartmoor schleich (13873)
(I wykombinowałam)
Klacz haflinger schleich (13812)
Klacz american saddlebred schleich (13912)
Jeśli chodzi o siodła to według mnie najlepiej jej w takim jak na zdjęciu poniżej.
W siodle dla dórzych koni wygląda tak.
Trochę za duże.
A tak się prezentuje w siodle dla kucyków.
Podsumowując, klaczka jest naprawdę fajna, w końcu u mnie ma na imię Diva :D. Ma plusy i minusy ale jest warta polecenia.
Ładnego zdjęcia z sesji nie mam ale za to mam takie z jednolitego tła, według mnie jest nawet ładne.
Napiszcie czy macie tą panią albo czy planujecie ją kupić. Ja naprawdę ją lubię.
Do następnego!
W sumie nawet ładna, ale ja jakoś specjalnie nie przepadam za nowymi Schleichami, tym bardziej, że nogi tego modelu wyglądają, jakby klacz kłusowała, a reszta wygląda jak do stępa c':.
OdpowiedzUsuńAle, pomijając te powyższe, klacz jest nawet całkiem przyjemna. Grzywa mi się podoba i chyba nawet te przejście na ogonie, jedynie nie mam pojęcia, o co chodzi z tą czernią na tylnych nogach :o. Z tego, co widzę, ma fajnie pomalowane podkowy, więc też duży plus za to! :D
Pozdrawiam :)
W sumie racja może też kłusować.. tak podkowy nie wyjechanie nigdzie.
UsuńPozdrawiam również :)
Bardzo lubię ten model, chociaż raczej się u mnie nie pojawi. Podobała mi się od początku. Widać, że jest nowym schleichem z krwi i kości, ale przepadam za nią! <3
OdpowiedzUsuńNa ostatnim zdjęciu wyszła prześlicznie, zdecydowanie pasuje jej ten kolor. :D
Pozdrawiam i dziękuję za opis!
Do mnie przybyła w Mikołajki jako prezent. A kolor to z grotek zagapiłam :p.
UsuńRównież pozdrawiam