Drobne marzenia - Schleich Klacz fiordzka (+ nowy link)

 


Witajcie kochani!
Właśnie uświadomiłam sobie jak mi tego brakowało...
Dziś chce przedstawić wam pewną Kruszynę a mianowicie wycofaną klacz fiordzką od schleich. Tak, w końcu ją zdobyłam :D! Osoby siedzące tu trochę dłużej zapewne wiedzą jak bardzo zależy mi na schleichowej rodzince fiordów gdyż uważam ich za najładniejsze modele tej rasy. A mam ich już kilka :,)

Co prawda bardziej chciałam ogiera, jednak klaczka jest równie oszałamiająca. Dorwałam ją za 40 złotych na Vinted robiąc tym samym tzw. interes życia. Co prawda po ostatnim kupowaniu koni z drugiej ręki trochę się bałam. Niedawno z rok temu zamówiłam klaczkę hanowerską w stanie "bardzo dobrym" aaa dostałam konia z plasteliną w uszach i w średnim stanie... hah
Ale ten przypadek był na licytacjach allegro które omijam teraz szerokim łukiem. Byłam też głupia bo ktoś wstawił same zdjęcia katalogowe. Czasu już nie cofnę a kobyłka czeka abym ją przemalowała. Oby się doczekała-
W każdym razie wracamy do fiordzika :3! 


Mold

Nowość 2014 - Fjordpferd Stute (Fjord Horse Mare) Produkowana przez dwa lata (2014 - 2016) o numerze seryjnym 13754 występuje tylko w jednym malowaniu przedstawiającym typową dla rasy maść brunblakk. Nie wiem kto stworzył formę odlewową, ale przy okazji zaczęłam się zastanawiać kto w ogóle rzeźbi dla schleich. Niestety nie wiem, jak ktoś wie ja chętnie się dowiem. (klik, klik...)


Rzeźba

Przedstawia zrelaksowaną i skupioną dość porządnej budowy klaczkę w pozycji "stój".
Ma trochę "agresywny" wyraz pyska przynajmniej dla mnie ale większość schleichów z tamtego okresu tak ma więc pasuje jej to.
Łeb i cały szyja skierowane są całkowicie w prawo...
...nogi wyglądają trochę jak by chciała ruszyć w te stronę.
Budowa bardzo dobrze oddaje charakter rasy - drobny, ale nie najmniejszy kucyk z grubszymi nóżkami.
                                       
Bardzo długa grzywa oczywiście dwukolorowa rozłożyła się na dwie strony szyi i jest rozpuszczona. Co jest oryginalnym krokiem jeśli chodzi o plastikowe fiordy. Ogon przeciętnej długości zawija w prawą stronę.
Każde kopyto ma wyrzeźbione strzałki, żadna noga jednak nie ma kasztanów. Na brzuchu wybite są prawie niewidoczne napisy o firmie i roku produkcji "Schleich '13" dwie linijki które są zawsze jednak nie wiem co znaczą, przepraszam x) oraz o kraju produkcji "Made in China".



Malowanie

Zostając przy wyżej wspomnianej długiej grzywie. Układa się ona warstwami czarna na białej, to samo dzieje się na grzywce. Oba te elementy są puszyste nawet na modelu ^^.
Przy ogonie mam za to wrażenie iż aby oddzielić warstwy, biała jest trochę ścięta i kończy się wyżej. Odkryłam to w sumie przypadkiem.
Obowiązkowo na kłodzie namalowana jest typowa pręga grzbietowa kończąca się dopiero na końcówce ogona.
Kopyta mają cieniowanie nazwała bym je "korytowym" gdyż można wyczuć na nich rowki pomalowane w inny sposób. Wygląda to jednak całkiem spoko. 
Cała maść jest dość biszkoptowa XD. Trochę szkoda bo każda firma zawsze daje właśnie Brunblakk lub Gra a jest przecież wiele innych ciekawych maści: 
(Źródło: klik!)

Chociaż może nie będę marudzić bo te jak można się domyślać będą "wyższym szczeblem" dla firm...
 
O mało zapomniałabym wspomnieć o obecnej fakturze sierści. Znaku rozpoznawalnym schleicha. 
Nogi są pocieniowane w niektórych miejscach szarościami, tak samo jak chrapki. Oczy niestety jak można się domyśleć są tylko nabłyszczone.


W obiektywie 
Pomimo mojej ogromnej przerwy w sesjach z tą kruszynką współpracowało mi się wspaniale. Trafiłam też na super porę bo słońce nadal było dość wysoko aby dobrze wszystko oświetlić, ale nie za nisko aby zrobić mi złotego konia X). 
Te zdjęcia powyżej są odrobinę poprawione w programie Lightroom - swoją drogą bardzo polecam c:. 
Tu jednak widzicie mojego drugiego ulubieńca (pierwszym jest pierwsze zdjęcie) który nie jest poprawiony nawet w najmniejszym stopniu. Dumna i zadowolona jestem jednak ze wszystkich tych zdjęć :D.

Podsumowanie
Moim zdaniem to najwspanialsza Kruszynka jaką widziałam. Nie jest zbyt dobra do akcesoriów ale w obiektywie jest mistrzynią. A pozory jakie sprawia jej poza mogą mylić. Półkę pomimo swojego drobnego wzrostu zdobi równie wytwornie. 

Jako tako nie wiem jak ją nazwać ale wołam na nią Kruszynka i chyba to stanie się jej imieniem. Przynajmniej pasuje. 

Na dziś to tyle, do napisania w kolejnym poście który powinien pojawić się niedługo. A wszystko dlatego, że mam materiał aż do 6 recenzji heh...

Papa!  
P.S.

Blog otrzymał nowy aktualny adres 
Z stajnia-diva.blogspot.com 
Zmienia się na 
licorne-studio.blogspot.com




Komentarze

  1. Bardzo fajny z niej kuc. U mnie znalazła się przypadkiem, ale przyjęłam ją z radością. Podoba mi się, że ma nietypowo dla rasy uczesaną grzywę, no i poza też ciekawa. <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Żyję! Powrót? - Nowy Custom

Zapowiedzi Schleich 2024 - Doczekaliśmy się!

Przegląd zdjęć marzec-wrzesień 2023