Przegląd zdjęć marzec-wrzesień 2023
Hej, hej!
Zbieram się żeby napisać tego posta już chyba z dwa tygodnie, zawsze mi coś wypada. Dziś jednak udało mi się porządnie zebrać w duchu i mam nadzieje to skończyć.
Tak czy siak - chciałabym zrobić szybki przegląd zdjęć, a bardziej w sumie dopełniającą galerię gdyż ja nie umiem i nie lubię mówić o zdjęciach które jakiś czas już leżą. Rozgadam się gdzieś przy sierpniu x).
Co mnie dość zaskoczyło znaczna część tych zdjęć to zdjęcia na tle w sumie to zachodów słońca, często na nie trafiałam. Jedne są lepsze drugie gorsze (i tak te tu to powybierane minimum). Nie przedłużając przejdźmy już do marca ;).
Marzec
Tu jest jeden z tych właśnie zachodów w trakcie. Spotkałam się z nimi też wcześniej zgaduje, że wychodząc w podobnych porach zawsze przypadkiem na niego zdążę. W marcu nie do końca potrafiłam jeszcze to wykorzystać (to samo tyczy się Lightrooma).
W maju jednak trafiłam na przeciętne światło.
Cud, że ci dwoje mają w miarę dobre zdjęcie. Nazywam ich czasem "dramatic duo" bo bardzo do siebie pasują a oboje nie lubią się z aparatami, przez co te wariują.
Obiecałam wam Areska w plenerze - spisał się świetnie.
Kisiel też jest niczego sobie, jednak trawa go trochę przerosła XD. Dzięki programowi, stał się tu prawdziwie magicznym jednorożcem. Kocham vibe jaki ostatecznie daje to zdjęcie.
Chmury trochę wyciągnięte programem, gdyby tylko tej trawy nie było.
Bardzo lubię wszystkie te zdjęcia. Trawy innej nie było a mnie one zauroczyły na tyle, że postanowiłam je również tu dodać.
A teraz zapraszam na klimaty zagraniczne. Witam w Chorwacji!
Dragon otrzymał tu niestety
Iwo za to całkiem wpasował się w klimat.
A Kruszynka rozbroiła wszystko haha.
Poniżej i powyżej są to prześliczne gaje oliwne (po których biegały też dzikie owce. Ciekawym doświadczeniem jest robiąc zdjęcia konikom w totalnej ciszy, wstać i ujrzeć z znikąd stado owiec). Trafiłam na przepiękne niebo jednak, białe kamyczki którymi była wyłożona ścieżka i zbudowane murki do około, przejęły inicjatywy kolorystyczne.
Tu w sumie za ciemne, jednak burzowe zdjęcie. Ma ono poniekąd jakiś swój urok.
I na koniec "Kraniec wyspy Pag" na którym najlepiej robiło mi się zdjęcia.
Niektóre są warte większej uwagi, niektóre niekoniecznie. W takich obcych i, w pewnym sensie egzotycznych krajobrazach ciężko jest zrobić od raz ładne zdjęcia.
A zaczynamy od krówki, jedynej w mojej kolekcji. Znalazła się w niej z przypadku, to dość długa historia. Można powiedzieć, że adoptowałam ją ukradkiem.
Z biegiem miesięcy nauczyłam się w końcu jak wykorzystać te piękne kolory nieba, o których już parę razy wspomniałam.
Dawno nie używałam ludzików w sesjach. Tylko ta myśl zmusiła mnie aby iść i porobić trochę prostych i spokojnych zdjęć z ludźmi i nie tylko końmi. I nie zamierzam znów ich tak porzucić.
Powtórzę to już chyba do czwartego zdjęcia - kolory tego nieba są wspaniałe!
No to jednak nie rozgadałam się tak wiele, nawet o świeżych fotach. Mam nadzieję, że was tym nie zanudziłam i przyjemnie się wam oglądało ten zlepek zdjęć.
Nie mogę się doczekać aż usiądę do kolejnego posta (a nie mam nawet jeszcze zdjęć. Zajmując się treścią tego uciekło mi światło xd) w którym chce pokazać wam pewien komplecik jaki udało mi się skleić!
Koniecznie dajcie znać co sądzicie o zdjęciach. Osobiście widzę w nich progress. Mały i nie w większości ale jakiś na pewno.
Dziękuje każdemu za przeczytanie <3!
Do napisania!
Bardzo ładne, ciepłe zdjęcia. Najbardziej spodobał mi się Kisiel i Iwo.
OdpowiedzUsuńCzekam na przedstawienie kompletu, pozdrawiam ciepło!